Forum Klubów Motocyklowych

eryk napisał:

Głupszego koloru dla klubu mc nie było, hahahaha niebieski sobie wymyślili, chyba, że to z szacunku dla stróżów prawa.

No nie przesadzaj,niebieski z tego co się orientuję to mają też chłopy ze Śląska i z Krakowa.

W Błażejówku w ogóle nie wyglądaliście na zdołowanych! Ale chyba ciebie tam nie było....

Nasz orzeł polski w koronie moze być nawet i różowy ważne za nasz jesteśmy patryjotami

NSFFNS

Jak uzdrowić ruch motocyklowy w Polsce? Podstawowe pytanie: Komu na tym zależy ? Radzie Kongresu? klubom MC?, klubom kongresowym?, polskim zdezorientowanym, zamotanym i zniechęconym motocyklistom? Z pewnością tym ostatnim. Ale co oni mogą oprócz modłów o poprawę? Przykład "Gromu", który odważył się wystąpić na forum kongresowym z usprawniającymi, lecz wyśmianymi propozycjami. A WIĘC NIE TĘDY DROGA ! Jest Kongres (ok, 120 klubów), jest Polski Ruch Motocyklowy (ok. 60 klubów) i jest Polski Związek Motorowy (ok. 400 klubów i automobilklubów). Dwa ostatnie są formalne, mają swoje oficjalne władze z wyborów i są dyspozycyjne oraz kompetentne do rzeczowych rozmów. A Rada Kongresu ? Nie jest ani dyspozycyjna ani kompetentna ani formalna. Niestety, nie ma swoich władz, nie ma swoich reprezentantów i jest anonimowa. To nie jest na dzień dzisiejszy partner do rozmów. A może się mylę ? Może ma swoje władze i reprezentantów? Jakieś nazwisko, funkcja, telefon ? Polscy motocykliści są tego ciekawi i mają do tego prawo. Z KIM GADAĆ ? KTO PODPISZE PISMA, USTALENIA ? Puki co jest, jak jest. Polski paradoks- nieformalni i anonimowi chcą dominować. Czy chcą coś uzdrowić i usprawnić ? Najbliższy kongres pokaże !

Ok. Kluby MC mają swoje twarde i jasne zasady. Ich sprawa. Kto ma ciągoty do MC akceptuje te zasady i to mu odpowiada, to sprawa honoru. Jest w porządku. Są kluby kongresowe FG jako ewentualni kandydaci do MC. Jeśli się sprawdzą i na to zasłużą, to mogą powiększyć ich grono, akceptując w tym samym momencie zasady tych klubów i zobowiązując się do ich rygorystycznego przestrzegania. Ich wola, ich wybór. Są jeszcze kongresowe "kluby inne". Inne niż MC i inne niż FG. Przyznam, że nie do końca znam ich status. Kluby kongresowe bez kobiet i mundurowych (byłych mundurowych) w barwach ? Współczuję klubom "innym". Może powinny posiadać jakiś konkretny wyróżnik na kamizelkach ? Ale, ale. Są jeszcze kluby PRM, PZM i "zawieszona w przestrzeni" reszta. Prawo wyboru. To jest demokracja. Mnie osobiście ani naszemu klubowi nie przeszkadza, nie utrudnia, nie poucza i nie "wchodzi w paradę" ani PZM ani PRM. Sorki, ale muszę kończyć, bo młody zbliża ręce do klawiatury a to jego komputer, chociaż za moją kasę. Taki los zgredów !

Witam czytających i dyskutujących ! Brawo i szacunek Mot ! To jest konkret. Rychu, piszesz, że to kluby MC sa fundamentalną podstawą świata motocyklowego. Oto krótka HISTORIA POLSKIEGO RUCHU MOTOCYKLOWEGO: przez wiele lat, aż do roku 1923 polscy motocykliści nie mieli swojego związku. W 1923 r. założony został PIERWSZY POLSKI KLUB MOTOCYKLOWY. W 1926 r. klub ten wspólnie z Warszawskim Towarzystwem Cyklistów powołał POLSKI ZWIĄZEK MOTOCYKLOWY. 11.04.1927r. Polski Związek Motocyklowy wstąpił do MIĘDZYNARODOWEJ FEDERACJI KLUBÓW MOTOCYKLOWYCH (FICM) stając się pierwszym i jedynym reprezentantem polskich motocyklistów. 1 stycznia 1939 r. do Polskiego Związku motocyklowego należało 65 klubów zrzeszających 3250 motocyklistów. W tym czasie w Polsce było 12601 motocykli a więc ponad 25% motocyklistów należało do Polskiego Związku Motocyklowego. Po II  wojnie światowej w połowie 1946 r. w reaktywowanym PZM działało już 105 klubów i sekcji motocyklowych. Dużą popularnością w tym czasie cieszyły się motocyklowe zjazdy gwiażdziste, odpowiedniki dzisiejszych zlotów motocyklowych. 29.01.1950 r. zgodnie z zaleceniami partyjnymi walne zgromadzenie delegatów Automobilklubu Polski i delegatów Polskiego Związku Motocyklowego podjęło uchwałę o likwidacji tych zasłużonych stowarzyszeń i następnego dnia tj. 30.01.1950 r. powołano skupiający automobilistów i motocyklistów POLSKI ZWIĄZEK MOTOROWY. PZM aktualnie skupia ponad 400 klubów samochodowych i motocyklowych i jest członkiem: Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), Międzynarodowej Federacji Pojazdów Zabytkowych (FIVA) i Międzynarodowej Unii Europejskiej (UEM). To jest nasza narodowa motocyklowa historia, która jest faktem. Historię należy szanować. Kto nie szanuje własnej historii sam nie zasługuje na szacunek. Klub Motocyklowy "GROM" działający w strukturach Polskiego Związku Motorowego jest kontynuatorem 90-letnich tradycji Polskiego Związku Motocyklowego i rodzimego motocyklizmu. Z pewnością zabrzmi to patetycznie ale jedno jest pewne- nie mamy się czego wstydzić. Pozdrawiam całą polską brać motocyklową bez względu na płeć, poglądy i przynależność i aby do lata !

Właśnie, barwy. O to zagadnienie najczęściej chodzi w sytuacjach konfliktowych. Czas najwyższy wyjaśnić wszem i wobec, bez niedomówień: CO TO JEST BARWA KLUBOWA ? Czy barwa, to tylko naszywka na plecach kamizelki (kurtki) ze znakiem graficznym klubu z ewentualnie dodaną nazwą ? Czy do barwy klubowej zalicza się nawet sama polska nazwa klubu np: "Klub Motocyklowy Motyle" ? Czy barwą jest każdy napis na plecach np "Trzmiele" ? Czy barwę stanowi naszywka kolorowa, czy każda ? Czy posiadanie na plecach nazwy klubu jest zastrzeżone i zabronione dla nieupoważnionych ? W takim razie czy Polski Ruch Motocyklowy ma upoważnienie do barw klubowych ? A na koniec: Czy buszujący po polskich drogach anonimowy (utajniony) klub motocyklowy to byłoby ok. a jak jest rozpoznawalny także przez służby porządkowe ale nie jest klubem kongresowym, to nie ok. ? Przecież kongresowi oraz FG i MC mają na plecach swoje ewidentne, rozpoznawalne wyróżniki i tego inni nie mają prawa posiadać. Dla wielu motocyklistów sprawa barw klubowych to nadal CZARNA MAGIA. A tak być nie powinno.